Legnica. Od dwóch lat ścigany przez prokuraturę za mema z Morawieckim - Dolnyslaskinfo.pl

Legnica. Od dwóch lat ścigany przez prokuraturę za mema z Morawieckim

Sprawa 44-letniego mężczyzny z Legnicy wydaje się tak abstrakcyjna, że aż nieprawdopodobna. Od dwóch lat prokuratura próbuje oskarżyć go o przestępstwo. Powód? - Udostępnienie mema z Morawieckim.
Legnica. Od dwóch lat ścigany przez prokuraturę za mema z Morawieckim| fot. wikimedia.com

Dwa lata temu 44-letni mieszkaniec Legnicy zamieścił na Facebooku mema z premierem Mateuszem Morawieckim. Widać na nim szefa rządu w mundurze ze swastyką na ramieniu. Pod nosem ma czarny wąsik, a zaraz obok postaci widnieje charakterystyczny czarny orzeł (godło III Rzeczy). Podpis zdjęcia jest dość wymowny: 27.10.2020 do Polski wrócił faszyzm.

Przerobione zdjęcie było odpowiedzią na wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej zakazującego w Polsce aborcji. Co istotne, 27 października prezes PiS Jarosław Kaczyński wygłosił oświadczenie potępiające protesty – ten atak jest atakiem, który ma zniszczyć Polskę. Ma doprowadzić do triumfu sił, których władza w gruncie rzeczy zakończy historię narodu polskiego tak, jak dotąd go żeśmy postrzegali, a wicemarszałek Ryszard Terlecki porównał czerwoną błyskawicę Strajku Kobiet do symboli Hitlerjugend i SS.

Zobacz też: Liderka zgorzeleckiego Strajku Kobiet nagrodzona przez fundację Polcul

Pomimo tych okoliczności, prokuratura zainteresowała się wrzuconym przez 44-letniego legniczanina memem.

Śledztwo w sprawie mema

W lutym 2021 r. policja pod nadzorem prokuratury na podstawie art. 256 Kk, czyli propagowania ustroju faszystowskiego, wszczęła w sprawie mema śledztwo. Brzmi kuriozalnie? To jednak nie wszystko… Sprawa toczy się od dwóch lat.

44-legniczanin w rozmowie z dziennikarzem oko.press wskazał, że w czasie przesłuchania przyznał się do udostępnienia mema, ponieważ wydawał mu się śmieszny, a chwilę później post usunął. Prowadząca sprawę prokurator Ewelina Wróbel z Prokuratury Rejonowej w Legnicy umorzyła postępowanie. Uzasadniła to faktem, że “propagowanie ustroju faszystowskiego musi być dokonane publicznie, tymczasem mem był widoczny tylko dla znajomych mężczyzny na Facebooku. Poza tym mężczyzna tylko udostępnił obrazek, nie pochwalał ani nie nawoływał do wprowadzenia faszyzmu”. Co ważne, prokurator stwierdza również, że obrazek nie łamie także art. 226 § 3, znieważenie lub poniżenie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej.

Jak można się domyślać nie był to koniec…

Umorzenie po raz drugi

Ewelina Wróbel, która wcześniej umorzyła postępowanie, dwa miesiące później podejmuje je na nowo. Dlaczego? “Zachodzi konieczność przeprowadzenia dalszych czynności dowodowych”. Co więcej, o sprawie powiadamia się też bohatera mema – premiera Mateusza Morawieckiego.

Prokuratura powołała biegłego do przeanalizowania konta legniczanina. W toku prowadzonych czynności opisuje liczbę znajomych, charakterystykę zdjęć oraz postów udostępnianych przez mężczyznę. Mema już nie ma, ponieważ został usunięty w czasie pierwszego przesłuchania na komendzie.

Przesłuchany zostaje także mężczyzna, który złożył doniesienie. “Pisior, że hej” – komentuje dla oko.press podejrzany.

10 września 2021 r. prokurator Wróbel po raz kolejny umarza dochodzenie. Taką informację otrzymuje 44-letni mężczyzna z Legnicy oraz premier Mateusz Morawiecki.

Kontynuacja śledztwa

Jak to mówią do trzech razy sztuka… 5 stycznia 2022 r. Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy, podejmuje sprawę na nowo. Jaki był powód? Z treścią znieważającą premiera Morawieckiego mogło zapoznać się 190 znajomych mężczyzny z Facebooka. Pod koniec stycznia legniczaninowi stawia się zarzuty w tej sprawie.

Legniczanin zostaje przesłuchany po raz trzeci przez prokuratora Wrebiaka. Podejrzany wnosi o warunkowe umorzenie postępowania oraz wpłatę 500 zł na Fundusz Sprawiedliwości. Sprawa kończy się 25 lutego 2022 r., kiedy to prokuratura umarza sprawę. Udostępnienie mema nie miało charakteru publicznego.

Zasadne jest umorzenie niniejszego dochodzenia. Ustalenia poczynione po jego podjęciu, w szczególności przesłuchanie podejrzanego, a także ponowna ocena prawnokarna prowadzi do wniosku, iż czyn nie wypełnia znamion przestępstwa z art. 226 § 3 k.k.”, czyli znieważenia premiera.

Dwa miesiące później sprawą zajmuje się Prokurator Generalny.

Ziobro zaskoczenia

Sprawa zdaje się nie kończyć. Tym razem to zastępca Zbigniewa Ziobry, prokurator Krzysztof Sierak uchyla umorzenie postępowania. Wskazuje się, że w sprawie nie ujawniono istotnych faktów i dowodów, a tym samym niezbędne jest kontunuowanie postępowania w prokuraturze w Legnicy.

Prokurator Krzysztof Sierak stwierdza, że należy powołać biegłego z “zakresu informatyki, posiadającego wiedzę z zakresu funkcjonowania portalu społecznościowego Facebook, w celu przeprowadzenia ponownych oględzin konta podejrzanego wraz z dziennikiem aktywności tego konta i ustalenia, czy i komu podejrzany udostępnił post, czy dostęp do niego był w jakikolwiek sposób ograniczony, czy istniała możliwość jego dalszego rozpowszechnienia i w jakim zakresie, a także czy i jakie treści oraz w jakim czasie zostały z tego konta usunięte”. Tym samym prokuratura zleca ekspertyzę biegłemu Sądu Okręgowego w Legnicy ds. systemów informatycznych.

Biegły w obecności policjanta i Jacka loguje się na konto mężczyzny i przeczesuje jego treść. Mema z Morawieckim nie znajduje.

Stwierdza jednak, że ikona na screenie z memem wskazuje, że obrazek był widoczny jedynie dla znajomych Jacka.

– relacjonuje 44-letni legniczanin dla oko.press

To jednak doszło do znieważenia premiera?

7 czerwca prokurator Wrębniak zmienia zdanie i oskarża legniczanina o znieważenie premiera Mateusza Morawieckiego. Wskazuje, że działanie mężczyzny mało niewątpliwie charakter publiczny.

31 sierpnia 2022 Sąd Rejonowy w Legnicy umarza sprawę. Sędzia Małgorzata Piotrowska nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.

W przypadku osób publicznych, w tym polityków, nie każde zachowanie naruszające pewne standardy kultury, obyczaju przyzwoitości może być utożsamiane z ich znieważeniem. Aby tak się stało znieważenie musi osiągnąć taki stopień pogardy, którego nie da się usprawiedliwić i stanowi nieracjonalny, złośliwy atak osobisty.

Wymierzenie kary za tego rodzaju czyny może wywołać tzw. »skutek mrożący« i powstrzymać przed jakąkolwiek działalnością satyryczną w stosunku do polityków, w tym głów państw, w przyszłości.

– stwierdza w uzasadnieniu sędzia Piotrowska/ źródło: oko.press.

Cyrk trwa dalej, a prokuratura nie odpuszcza

Sprawa mema i ciągnącego się postępowania wydaje się być nieśmiesznym żartem. Nawet po wyroku sądu Prokuratura Rejonowa w Legnicy nie odpuszcza. 12 września składa zażalenie na wyrok, który zdaniem prokuratora Wrębiaka jest obarczony “błędną, zupełnie jednostronną, fragmentaryczną, powierzchowną i dowolną oceną materiału dowodowego, co czyni go oczywiście przedwczesnym i niesprawiedliwym”.

W związku z zażaleniem prokuratury, Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzy sprawę 12 października.

Co tylko zdążyłem się dowiedzieć, że sprawa została umorzona, to zaraz była podejmowana od nowa. Przecież ile to jest dodatkowej pracy dla państwa… Teraz już w ogóle usunąłem konto na Facebooku, mogłem to zrobić od razu po pierwszym przesłuchaniu

– komentuje sprawę oskarżony dla oko.press
Źródło: oko.press

Więcej z Dolnyslaskinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *