Do zdarzenia doszło w nocy z 27 i 28 stycznia. Zatrzymany mieszkaniec Świdnicy, Dariusz B. tego dnia spożywał alkohol. W pewnym momencie zaczął dla własnej rozrywki drażnić psa rasy shih tzu.

Zobacz też: Sołtyska wsi Wirki, która ciągnęła psa za samochodem usłyszała wyrok

Skatował, a później udusił smyczą

Pies należał do partnerki mężczyzny. Gdy w pewnym momencie zwierzę zaczęło się bronić i ugryzło agresora w palec, on stracił nad sobą panowanie i rozpoczął atak. Mężczyzna bił psa pięściami, kopał, a na końcu rzucił zwierzęciem o ścianę. To jednak nie wystarczyło. Sadysta bił, żeby zabić. Obwiązał więc psa żyłkową smyczą i trzymał na niej tak długo, aż się udusił. Zabite zwierzę zakopał w przydomowym ogródku.

Zrozpaczona właścicielka psa poinformowała o całej sprawie policję. Funkcjonariusze wykopali ciało zwierzęcia, następnie przeprowadzona została sekcja zwłok, która potwierdziła przyczynę śmierci podaną przez kobietę.

Shih tzu miał na całym ciele liczne uszkodzenia mechaniczne, jednak przyczyną jego zgonu było właśnie uduszenie.

Mężczyzna, który z zimną krwią skatował psa już wcześniej skazywany był za przemoc. W tej sprawie usłyszał dwa zarzuty – pierwszy dotyczący znęcania się nad zwierzęciem, natomiast drugi dotyczący znęcania się nad swoją partnerką. Prokuratura zdecydowała o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy.

Zobacz też: DIOZ interweniuje w sprawie patostreamera. Organizacja zabrała mu psa