Dariusz Stasiak dostał od opozycji klapki. Mają promować miasto i przypominać o wstydliwej wpadce
Pamiętniki z wakacji Dariusza Stasiaka
Samorządowiec związany z sejmikową frakcją tzw. “buntowników” Bezpartyjnych Samorządowców to bardzo barwna postać dolnośląskiej polityki, którego działania niejednokrotnie przykuwały uwagę lokalnych działaczy i obserwatorów w całym województwie. Tym razem jednak sprawa nie dotyczy rozłamów w koalicji rządzącej czy niebotycznych zarobków polityka, a czegoś dużo bardziej przyziemnego.
Członkowie stowarzyszenia “Lepsza Ścinawa” wręczyli wczoraj wieczorem Stasiakowi kilka kompletów klapek z nadrukowanym logotypem Ścinawy. O co chodzi? To wszystko nawiązanie do afery sprzed roku, kiedy to Dariusz Stasiak, wtedy jeszcze wpływowy polityk w środowisku niepodzielonych Bezpartyjnych Samorządowcó, będąc w delegacji w Wietnamie zabrał ze sobą hotelowe klapki. Sprawę zauważyli pracownicy hotelu, którzy poinformowali samorządowca, że trzeba za nie zapłacić. Cała sytuacja miała mieć miejsce w hotelowym lobby, co oznacza że sytuację mogli widzieć postronni.
Sam Stasiak tłumaczy się tym, że zabranie klapek wynikało z przeświadczenia, że tego typu akcesoria są prezentem dla gości, tak jak w innych hotelach w których “Baron ze Ścinawy” bywał. Co prawda radny zapłacił za zabrane klapki, ale wstyd pozostał.
Opozycja ze Stowarzyszenia Lepsza Ścinawa postanowiła zatem zadbać o to, by sytuacja z wietnamskiego hotelu się nie powtórzyła, i wręczyli Stasiakowi zapas klapek na nadchodzące wakacje. Oprócz oczywistej satyry z sekretarza Ścinawy, cały happening ma też wymiar marketingowy. Aktywiści zasugerowali, aby radny zostawiał te klapki w hotelach, tak by następni goście mogli dowiedzieć się o Ścinawie dzięki logotypom umieszczonych na klapkach.