Policjanci ruszyli w pościg za uciekającym kierowcą. Próba ucieczki zakończyła się kiedy samochód dachował po zderzeniu z radiowozem. Okazało się, że mężczyzna przewoził skradzione przedmioty, a sam był pod wpływem alkoholu.

Zobacz też: Tragiczny wypadek w Oławie. Nie żyje motocyklista. 15-letni pasażer trafił do szpitala

Pościg, kolizja i dachowanie

Podczas patrolu policjanci zwrócili uwagę na samochód, którego stan techniczny wzbudzał wątpliwości. Pojazd miał odpadający zderzak oraz elementy posklejane taśmą klejącą.

W czasie kontroli kierowca nie stosował się do wydawanych przez funkcjonariuszy poleceń i rozpoczął próbę ucieczki.

Kierowca staranował radiowóz próbujących go zatrzymać policjantów i kontynuował ucieczkę. Pomimo kolizji policjanci kontynuowali pościg.

Przy wyjeździe z miejscowości Wierzbno uciekający po raz kolejny uderzył w radiowóz. Tym razem stracił jednak panowanie nad pojazdem i dachował, kończąc tym samym swoją ucieczkę.

Jak się okazało, mężczyzna nie posiadał uprawnień do prowadzenia samochodu. Miał też 0,14 promila alkoholu w organizmie.

To jednak nie wszystko. W jego samochodzie znajdowały się kradzione akumulatory, do których kradzieży chwilę wcześniej doszło w Siechnicach.

26-latek odpowie teraz za popełnione przestępstwa przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Zobacz też: Lubin: Pościg za agresywnym mężczyzną w galerii handlowej