Niebezpieczny pościg zakończył się strzałami w opony

Wczoraj około 10:20 na telefon alarmowy zadzwoniła osoba, która widziała jak kierujący seatem uszkodził przydrożny słup w Lutomierzu i uciekł z miejsca zdarzenia. Jednak świadek zapamiętał rejestrację pojazdu i podał numer w zgłoszeniu. Istniało duże prawdopodobieństwo, że kierowca seata jest nietrzeźwy. Na miejsce skierowano więc patrol ruchu drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich.
Zauważyli oni uszkodzony pojazd jadący w stronę Kłodzka. Za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych policjanci nakazali kierującemu zatrzymanie się. Kierowca rozpoczął więc ucieczkę drogą krajową nr 8. Łamał on przepisy ruchu drogowego, popełnił liczne wykroczenia i nie zważał na innych uczestników ruchu drogowego. Stylem jazdy stwarzał realne zagrożenie na drodze.
Pościg zakończył się użyciem broni
Pościg trwał kilkanaście kilometrów od gminy Stoszowice poprzez Tarnów, a następnie DK-8 w kierunku miejscowości Bardo. Do pościgu włączył się drugi patrol ruchu drogowego z policjantami w nieoznakowanym radiowozie. Podczas prób jego zatrzymania uszkodzeniu uległy oba policyjne radiowozy.
W miejscowości Bardo funkcjonariusze wysiedli z radiowozu, a mężczyzna kierujący pojazdem ruszył w ich kierunku. Mundurowi wykorzystali broń służbową i oddali strzały w opony. Udało się skutecznie unieruchomić pojazd. Mężczyzna próbował jeszcze uciekać seatem, ale został zablokowany przez drugi patrol.
Podejrzewany został obezwładniony i zatrzymany. Okazało się, że 44-latek ma w organizmie 2,5 promila alkoholu. Pobrano również od niego krew do dalszych badań. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Może my grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Śledczy sprawdzają, czy stan nietrzeźwości był jedynym powodem ucieczki mężczyzny.
O pościgu informował również portal KłodzkieInfo.pl: