Legendy z Dolnego Śląska. O Duchu ze Złotoryi - Dolnyslaskinfo.pl

Legendy z Dolnego Śląska. O Duchu ze Złotoryi

Książę Bolesław Łysy był człowiekiem bardzo porywczym, niecierpliwym a także wierzył w zabobony. Pewnego dnia skazał niewinnego człowieka na karę śmierci. Czy uczciwy mężczyzna uszedł z życiem?
fot. Mohylek | wikipeda.org

Książę Bolesław Łysy z Legnicy był porywczy i bardzo niecierpliwy. Nie troszczył się o swych poddanych, a jego nieprzemyślane wyroki były brzemienne w skutkach. Książę nie lubił marnować swego czasu i chciał w jak najszybszy sposób załatwiać wszystkie sprawy. Pewnego dnia pośpiesznie skazał mężczyznę na karę śmierci poprzez ścięcie głowy. Wszedł na swego konia i dodał, że przed zachodem słońca chce otrzymać na piśmie relację z wykonania wyroku.

Zobacz też: Legendy z Dolnego Śląska. O złotym drzewie z Jagniątkowa

Jak głosi legenda, książę Bolesław Łysy pewnego dnia zasiadł w składzie sędziowskim w sprawie dotyczącej ciężkiej zbrodni dokonanej przez mieszkańca Złotoryi, jednak rzekomo winnemu mężczyźnie nic nie udowodniono. Mieszkańcy miejscowości uważali go za uczciwego i bogobojnego człowieka, a w kolejnym procesie udowodniono jego niewinność. Nawet wyrok uniewinniający nie zmienił decyzji Bolesława Łysego, który wcześniej skazał go na karę śmierci.

Jedyną nadzieją mieszkańców na uratowanie niewinnego człowieka, była ucieczka. Drzwi do jego lochów pozostawiono otwarte, dzięki czemu mężczyźnie udało się wymknąć i uciec. Podwładni przekazali księciu nieprawdziwą informację o tym, że wyrok wykonano.

Zobacz też: Legendy z Dolnego Śląska. O Zamku Leśnica

Po kilku latach mieszkaniec Złotoryi powrócił do rodzinnego miasta, lecz los chciał, że książę także zjawił się w miejscowości. Pewnego dnia spotkał skazanego na śmierć mężczyznę, podpierającego się laską z koszem w ręce. Niewinny człowiek zamarł, gdy ujrzał księcia, a w jego głowie pojawiła się jedynie myśl o tym, że wyrok zostanie wykonany.

Książę poza byciem porywczym, wierzył także w zabobony. Gdy zobaczył mężczyznę, który od lat nie powinien stąpać po świecie, zbladł i zamknął oczy. W tym momencie niewinny wykorzystał okazję i w mgnieniu oka uciekł na zawsze. Książę myśląc, że ujrzał ducha, który chciał zemścić się na jego decyzji także opuścił miejscowość na zawszę.

Zobacz też: Legendy z Dolnego Śląska. O smoku Strachocie

Źródło: Media

Więcej z Dolnyslaskinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *