"Dziki zachód" w Wałbrzychu. Myśliwy chodził między blokami i strzelał do dzików - Dolnyslaskinfo.pl

“Dziki zachód” w Wałbrzychu. Myśliwy chodził między blokami i strzelał do dzików

Do bardzo groźnej sytuacji doszło w Wałbrzychu. Myśliwy, który odstrzeliwał dziki robił to na oczach dzieci, a mieszkańcy nie zostali uprzedzeni o planowanym odstrzale.
fot. pexels

Problem z dzikami Wałbrzychu to w zasadzie żadna nowość. Już od dłuższego czasu zwierzęta te przybywają do miasta w poszukiwaniu jedzenia. Nie boją się one ludzi, w związku z czym bardzo trudno jest je odstraszyć od miasta. Same przeniesienia dzików na tereny znajdujące się poza Wałbrzychem nie przynoszą zadowalających efektów. Jest to spowodowane tym, że zwierzęta mimo tego wracają do miasta.

Postanowiono więc dokonać odstrzału części osobników, bowiem zostawienie ich samych sobie sprawiłoby, że rozmnożyłyby się one w zastraszającym tempie.

Jednym z miejsc, na których miał odbyć się odstrzał było osiedle Podzamcze. Jak poinformował portal TVN24 cała akcja była jednak wykonana w sposób karygodny. Myśliwy w biały dzień zaczął strzelać do dzików na osiedlu, teren odstrzału był niezabezpieczony, a mieszkańcy niepoinformowani. Doprowadziło to do sytuacji, w której ludzie słyszeli strzały na Podzamczu i nie mieli pojęcia o co chodzi.

Proceder ten był o tyle groźny, że w związku z brakiem poinformowania mieszkańców o odstrzale Ci mogli nawet zostać postrzeleni. Nie można zapominać także o tym jaki wpływ na dzieci ma takie działanie. Część zwierząt nie została trafiona precyzyjnie, przez co dziki konały w męczarniach. Pozostaje sobie tylko wyobrazić jak taki obraz może zadziałać na psychikę dzieci.

Będą konsekwencje?

Prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej postanowił wstrzymać odstrzał i zgłosić zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Zaznacza on niehumanitarność odstrzału, a także potencjalne niebezpieczeństwo jakie mogło spotkać mieszkańców osiedla Podzamcze.

Warto tutaj wspomnieć, że nie jest to pierwszy wybryk tego myśliwego. Myśliwy ten miał się dopuścić wielu nadużyć, a dobrym przykładem może być sytuacja, gdy został on wynajęty, aby pilnować domu jednego rolnika przed dzikami. Zamiast tego zaczął on strzelać do właściciela domu oraz jego krów. Został on już wydalony z koła łowieckiego Głuszyca.

Teraz sprawą zajmie się prokuratura, która oceni, czy zostało popełnione przestępstwo, lecz patrząc na skalę wydarzeń jakie odbyły się na osiedlu Podzamcze nie ma raczej ku temu wątpliwości.

Źródło: TVN24

Więcej z Dolnyslaskinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *