Kolejne gminy zamykają punkty szczepień
Znikają punkty szczepień na Dolnym Śląsku
Od początku tego roku trwa narodowy program szczepień. O ile przez pierwsze miesiące zainteresowanie programem znacząco przewyższało możliwości infrastrukturalne ochrony zdrowia, o tyle ostatnie tygodnie to znaczny spadek natężenia w punktach szczepień. Pomimo tego, że wciąż nie zaszczepiła się ponad połowa mieszkańców kraju, w wielu gminach zaczyna już brakować chętnych do przyjęcia szczepionki.
Coraz niższe zainteresowanie programem sprawiło, że część gmin wycofuje się z prowadzenia masowych punktów szczepień. Na początku roku samorządy na polecenie wojewodów budowały w swoich gminach dodatkowe, znajdujące się poza szpitalami miejsca szczepień, co miało znacząco przyspieszyć realizację programów. Takie punkty bardzo często pojawiały się w salach gimnastycznych, halach sportowych czy placówkach kultury. W lipcu na zamknięcie takiego punktu zdecydowała się Świdnica.
Jak donosi Gazeta Wyborcza, wojewoda miał już wyrazić zgodę na demontaż punktów szczepień w gminach Dzierżoniów, Jelenia Góra, Legnica i Wałbrzych, a w kolejce na wydanie decyzji czeka Trzebnica i Ząbkowice Śląskie. Masowe zamknięcie punktów szczepień to niepokojący sygnał, zwłaszcza w kontekście ewentualnego nadejścia IV fali.
Jeżeli dojdzie do ponownych wzrostów zachorowań, może to przełożyć się na nagły wzrost zainteresowania programem. W takiej sytuacji pospieszny powrót do obecnej infrastruktury może spowodować organizacyjny chaos.