Spółki skarbu państwa zajmą się budową szpitali polowych – to część strategii walki z pandemią nadana przez premiera Mateusza Morawieckiego. W całym kraju stanie łącznie 16 placówek. 3 z nich powstaną na Dolnym Śląsku, a za ich powstanie będzie odpowiadał KGHM. Miedziowy gigant wybuduje szpital w Lubinie, Wałbrzychu oraz Legnicy, co powinno według założenia zaspokoić zapotrzebowanie na zachodniej ścianie województwa Dolnośląskiego. Dzięki powstaniu szpitali polowych, liczba wolnych łóżek szpitalnych w Polsce wzrośnie o ponad 3 tysiące. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób KGHM ze wsparciem wojewody pragnie zapełnić szpitale personelem medycznym. Parę dni temu pisaliśmy o podobnym problemie w szpitalu polowym na ul. Rakietowej we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska udało się zapełnić zaledwie 10% wymaganego personelu. Czy podobny problem spotka placówki na zachodzie województwa?

Jak zagłębie jest przygotowane na epidemię?

Trzy nowe szpitale to ponad 260 nowych łóżek szpitalnych w regionie. Poza nowymi placówkami, KGHM udostępnił również 50 łóżek szpitalnych w Miedziowym Centrum Zdrowia na rzecz hospitalizacji chorych na COVID-19.

Naszym priorytetem jest przygotowanie jak największej ilości łóżek w trzech lokalizacjach do końca roku. To jest potężna operacja logistyczna. Działamy w myśl hasła: Dbamy-Pomagamy-Chronimy

Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź S.A.

Nadchodzące inwestycje to wyzwanie nie tylko dla KGHM. W powstanie szpitala zaangażowany jest również urząd wojewódzki, który odpowiada za stronę medyczną, a w całej Polsce podobne placówki budują inne spółki państwa. W wieli projekt premiera zaangażowano takie spółki jak PKN Orlen, Totalizator Sportowy, Węglokoks, Grupa Azoty, Lotos, Tauron, PKO Bank Polski i PGZ. Na walkę z drugą falą pandemii wirusa SARS-CoV-2 polski rząd wyda 190 milionów złotych.