“Szybcy i Wściekli” w Wałbrzychu. Policja goniła go dwa kilometry, a na koniec uderzył autem w budynek

Pijani kierowcy to zmora polskich dróg. Są oni zagrożeniem nie tylko dla samych siebie, ale także dla każdego innego uczestnika ruchu drogowego.
Do bardzo groźnej sytuacji doszło zeszłej nocy w Wałbrzychu. Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu około godziny 2:00 zauważyli kierowcę, który porusza się z nadmierną prędkością. Mundurowi od razu pomyśleli o tym, że kierowca może być nietrzeźwy lub nie mieć uprawnień…jak się okazało mieli rację w obydwu przypadkach.
48-latek na początku zatrzymał się na ul. Szlifierskiej, lecz gdy zobaczył jadącą w jego kierunku policję postanowił rozpocząć ucieczkę.
Zobacz też: Kostomłoty. Kierowca uciekał przed policją… samochodem bez drzwi
Kierowca nacisnął pedał gazu i na pełnej prędkości ruszył z myślą o zgubieniu funkcjonariuszy. Jego ucieczka trwała dwa kilometry, a skończyła się uderzeniem o jeden z budynków. 48-latek gwałtownie skręcił pod prąd w ul. 11 Listopada, lecz w trakcie manewru stracił panowanie nad pojazdem. W efekcie uderzył on w jeden z pobliskich budynków i dalszą ucieczkę kontynuował już pieszo.
Po kilkuset metrach funkcjonariuszom udało się złapać uciekiniera. Ten nie zgodził się na badanie krwi, w efekcie czego zlecono w pobliskiej placówce medycznej pobranie krwi. Jak się okazało mężczyzna był kompletnie pijany, a dodatkowo okazało się, że ma on cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami.
Zobacz też: Karpacz: Policja próbuje ustalić tożsamość tego mężczyzny
48-latka czeka teraz niemiła niespodzianka. Jego samochód został odstawiony na policyjny parking, a on sam trafił do izby wytrzeźwień, za jazdę rodem ze “Szybkich i Wściekłych” grozi mu teraz 5 lat pozbawienia wolności.