Mrożące krew w żyłach miejsca na Dolnym Śląsku. Radziecki szpital w Legnicy - Dolnyslaskinfo.pl

Mrożące krew w żyłach miejsca na Dolnym Śląsku. Radziecki szpital w Legnicy

Obiekt znajduje się w Lasku Złotoryjskim w Legnicy. Szpital opuszczono w 1993 roku i od tego momentu niszczeje. Obecnie jest jednym z najbardziej przerażających miejsc w miejscowości.
youtube.com | Urbex History

Ogromnych rozmiarów kompleks szpitalny został wybudowany w Lasku Złotoryjskim przez Niemców w latach 30-tych XX wieku. Miejsce to służyło do leczenia żołnierzy Wermachtu. Obiekt przeszedł po II wojnie światowej w ręce Armii Czerwonej, aż do 1993 roku. W tym roku stał się własnością prywatnego właściciela i od tego momentu zaczął popadać w ruinę.

Zobacz też: Tajemnicze i opuszczone miejsca na Dolnym Śląsku. Pałac w Bełczu Wielkim

Wielkość szpitala robi wrażenie. Kompleks jednorazowo mógł przyjąć nawet 650 pacjentów, ma 240 metrów oraz 4 kondygnacje. Po II wojnie, gdy Niemcy opuścili teren, szpital zajęli Rosjanie. W 1993 roku kompleks przejęli Zabużanie. Budynek zamknięto i nie podejmowano żadnych działań w kierunku zachowania jego stanu.

Najbardziej przerażające miejsce w Legnicy

Jest to największy opuszczony szpital w Polsce. Na terenie obiektu znajduje się także basen, kino czy też prosektorium. W środku budynku można znaleźć pozostałości po Armii Czerwonej m.in. tablice informacyjne w języku rosyjskim, gabloty na lekarstwa, meble. Długość korytarzy w środku robi ogromne wrażenie i zwiedzenie całego obiektu z pewnością może potrwać kilka godzin.

Miejsce przyprawia o dreszcze i jest bardzo mroczne. Niektórzy twierdzą, że wieczorami dochodzą dziwne dźwięki z prosektorium. W niektórych z pomieszczeń można znaleźć krew na ziemi, na ścianach pentagramy, co z łatwością można powiązać z rytuałami satanistów. Remont obiektu kosztowałby krocie, dlatego też nadal nikt się nim nie zainteresował.

Zobacz też: Ciekawe miejsca na Dolnym Śląsku. Zobacz gdzie się wybrać w wolnym czasie

Źródło: youtube.com

Więcej z Dolnyslaskinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *