Legendy z Dolnego Ślaska. O kopalni węgla w Wałbrzychu

Lisia sztolnia w Wałbrzychu zaczęła działać w 1794 roku i była unikatowym obiektem, jak na XVIII-wieczne realia. Z jej powstaniem kryje się pewna legenda o chłopcu, który odkrył węgiel. Sprawdź, jak do tego doszło!
Legenda o kopalni węgla w Wałbrzychu
Dawno temu, w dzisiejszym Wałbrzychu mieszkała pewna rodzina, która miała syna Bodzia. Chłopiec był bardzo posłuszny i pracowity. Pomagał rodzicom w polu i często wypasał owce. Podczas tego hasał po trawie i zbierał kwiatki, aby wręczyć z nich bukiet mamie.
Pewnego dnia Bodzio ponownie udał się na pole wraz z owcami. Zostawił je pod opieką swojego psa, a sam zaczął biegać po trawie i szukać pięknych kwiatów. Na dworze było bardzo ciepło i pogodnie. Nagle chłopiec ujrzał wyłaniającego się z krzaków lisa. Zwierzę niestety się przestraszyło i ponownie schowało w liściach.
Chłopca bardzo zaciekawił lis, więc postanowił odsłonić krzaki i przyjrzeć się zwierzęciu. Odnalazł natychmiastowo lisią norę. Zaniepokoił go jednak czarny pył na podłodze. Po chwili ujrzał również ciemne kamienie. Wziął je na ręce i zobaczył, że bardzo brudzą skórę. Postanowił więc napchać nimi kieszenie i pokazać znalezisko rodzicom.
Gdy Bodzio wrócił do domu od razu chciał pochwalić się rodzicom, że znalazł brudzące kamyki. Mama i tata chłopca byli jednak zmęczeni po pracy, więc kazali wyrzucić mu na dwór znalezisko i iść spać. Bodzio jednak również był już senny, więc czarne kamyki wrzucił do paleniska.
Po chwili w domu zrobiło się bardzo ciepło, co zadziwiło rodziców Bodzia, gdyż drewno było już prawie wypalone. Chłopiec od razu przyznał się, że kamyki wrzucił do paleniska. Ojciec Bodzia doznał szoku i powiedział, że jutro musi zobaczyć miejsce z kamieniami.
Następnego dnia Bodzio zaprowadził ojca pod lisią norę. Wspólnie zebrali kamienie i sprawdzili, czy się podpalą. Okazało się, że można nimi palić w palenisku. Poinformowali mieszkańców o znalezisku. Zapotrzebowanie na kamyki stało się coraz większe. Po czasie okazało się, że jest to węgiel, a w miejscu znaleziska powstała pierwsza kopalnia węgla na Dolnym Śląsku, zwana lisią sztolnią.