Do zdarzenia doszło 17 czerwca w Wilkowie, który znajduje się pod Złotoryją. Na początku nikt nie przypuszczał, że walka z pożarem potrwa aż 18 dni.

Strażacy otrzymali zgłoszenie około godz. 4:30 na składowisku opon w Wilkowie. Sprawa była bardzo poważna, a udział w walce z żywiołem wzięli również strażacy spoza powiatu złotoryjskiego.

Zobacz też: Stoszowice: Leżał pod sklepem kompletnie pijany, a w jego domu wybuchł pożar

Teraz, po 18 dniach wreszcie akcja gaśnicza najprawdopodobniej się zakończyła. Jakie będą konsekwencje pożaru?

Straty będą ogromne

Głównym problemem nie był sam ogień, który udało się ugasić, ale chmury ciemnego dymu, które spowiły okolice. Dodatkowo praca strażaków była utrudniona, bowiem musieli oni zakładać specjalne maski oraz butle z gazem.

Na ten moment wszystko wskazuje na to, że straty będą ogromne. Póki co nie można ich oszacować, bo sytuacja nie jest w pełni ustabilizowana, a to uniemożliwia specjalnie stworzonemu zespołowi oszacowanie strat.

Zobacz też: Pożar składowiska elektrośmieci pod Wrocławiem. Ogień gasiły 23 zastępy straży

Straty materialne to jednak zaledwie jedna strona medalu, o wiele gorzej wygląda sprawa strat środowiskowych. Te są wręcz niemożliwe do ocenienia, a trwający 18 dni pożar składowiska opon znacząco wpłynie na skażenie okolicznych terenów.