Pakunek, z którego wydobywał się silny nieprzyjemny zapach zaniepokoił Straż Ochrony Kolei. Zdecydowano o konieczności ewakuacji dworca. Przyczyną zamieszania okazały się być śmierdzące buty.

Zobacz też: Wałbrzych: Przekroczyła prędkość o 53 km/h. Straciła prawo jazdy na kilka miesięcy 

Śmierdzące buty na dworcu

Do zdarzenia doszło we wtorek rano. Funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei zaniepokoił odczuwalny na hali dworcowej odór.

Nieprzyjemny zapach powiązano z pozostawionym w skrytce bagażowej pakunku. Podejrzewano, że jego zawartość mogła zostać nasączona kwasem masłowym.

Na miejsce wezwana została Straż Pożarna.

Podjęto decyzję o konieczności ewakuowania dworca na czas pracy służb.

W tajemniczym pakunku okazały znajdować się stare buty. Nie wykluczono, że mogły zostać one celowo nasączone kwasem aby zdezorganizować prace dworca.

Zanim dworzec wrócił do pracy, konieczne było wywietrzeni hali.

Zagadka wyjaśniła się wieczorem, gdy na dworcu pojawił się bezdomny mężczyzna chcący odebrać pozostawiony przez siebie w skrytce pakunek.

Jak się okazało, odór spowodowany nie był kwasem masłowym, a ropiejącą raną na nodze mężczyzny.

Zobacz też: Wałbrzych: Włamanie do hali magazynowej. Sprawcy przyłapani na gorącym uczynku