Świdnica: Skatowana kotka znaleziona w centrum miasta. Właściciel trafił do aresztu

Do tych szokujących wydarzeń doszło w samym centrum Świdnicy. Martwą, skatowaną kotkę znalazły dzieci, które bawiły się na podwórku. Jej właściciel trafił już do aresztu. Sprawdź szczegóły sprawy.
Zobacz też: Pysk psa okleił taśmą, a następnie wrzucił zwierzę do studni. Policja poszukuje oprawcy
W środę, 14 grudnia dzieci znalazły pod jedną z wielorodzinnych kamienic w Świdnicy martwego kota. Zwierzę miało poważne obrażenia, które wskazywały na udział osób trzecich, sprawa została więc zgłoszona na policję.
Wyrzucił kota przez okno
Śmiercią kotki zajął się prokurator, który dokonał oględzin miejsca i powołał biegłego. Weterynarz ujawnił, że zwierzę miało liczne obrażenia – złamany ogon, złamaną tylną łapę, stłuczone płuco, pękniętą wątrobę i nadpalone wibrysy. Biegły nie miał wątpliwości – obrażenia nie powstały w wyniku wyrzucenia kotki przez okno, a wskutek znęcania się.
Śledczy zatrzymali 29-letniego właściciela kota. Mężczyzna miał w domu jeszcze jedną kotkę, którą zajmowały się dzieci. Oprawca w chwili zatrzymania był pijany, więc do przesłuchania doszło dopiero dwa dni później – 16 grudnia. 29-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami.
Sytuacja, w której sąd zgadza się na tymczasowy areszt w przypadku znęcania się nad zwierzęciem, nie zdarza się często. Z reguły sądy są bardziej liberalne w takich przypadkach, tu jednak sąd był nieubłagalny. Właściciel kotki trafił do aresztu – grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też: Sąd skazał “sadystę z Wałbrzycha”. Mężczyzna został uznany winnym śmierci zwierzęcia