Jelenia Góra. Kierowca autobusu zasłabł i staranował auto
W środę, około 23:00 w Cieplicach, południowej części Jeleniej Góry doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Kierowca autobusu miejskiego linii nr 9 z Jeleniej Góry przejechał przez rondo na Osiedlu Orle, przeciął chodnik i barierki, po czym uderzył w samochód osobowy oraz latarnię i zatrzymał się na murku przed sklepem.
Jak się okazało mężczyzna prowadzący autobus zasłabł. W pojeździe znajdowało się sześć pasażerów. Jeden z nich skomentował całe zdarzenie na stronie Facebook MZK Jelenia Góra:
Byłem pasażerem tego autobusu, to był istny koszmar, do tej pory jestem w ogromnym szoku, to były sekundy gdy to się wydarzyło. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Powodem Covid-19?
Zaraz po wypadku zrobiono kierowcy szybki test na Covid-19 oraz zbadano go alkomatem. Jak się okazało mężczyzna był trzeźwy, ale wynik potwierdził obecność koronawirusa.
Jak powiedział rzecznik MZK Zbigniew Rzońca dla TVN24, kierowca od kilku dni czuł się osłabiony. Na nagraniach z autobusu widać jak mężczyzna traci przytomność:
Kierowca mówił, że najpierw zrobiło mu się zimno, potem gorąco, a następnie stracił przytomność. Na monitoringu z wewnątrz autobusu widać jak kierowca zaczyna źle się czuć, uchyla okno, dostaje drgawek. Następnie traci przytomność, przejeżdża przez rondo i miażdży auto. Po zdarzeniu był w szoku. Wykonany później szybki test potwierdził u niego koronawirusa.
Mężczyzna przebywa obecnie na 10-dniowej izolacji. Wyjaśnieniem okoliczności zajmuje się policja.