Śpieszył się po dziecko do przedszkola. Pędził ponad 50 km/h… hulajnogą elektryczną
Ten mężczyzna wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością. Policjanci, którzy patrolowali tego dnia ulice stolicy Dolnego Śląska nie kryli zdumienia, gdy zobaczyli, jak szybko jedzie hulajnoga elektryczna. Pojazd w niczym nie ustępował mijającym go samochodom.
Zobacz też: Dolnośląska policja z nowymi pojazdami. Na Dolny Śląsk trafiło 9 elektrycznych radiowozów
Pomylił hulajnogę z samochodem
Mężczyzna nie dość, że pędził hulajnogą ze znaczną szybkością, to jeszcze nie zastosował się do obowiązku korzystania z chodnika. Największe zdziwienie przyszło jednak, gdy na ekranie wideorejestratora wyświetliła się prędkość, z jaką poruszał się pojazd.
Funkcjonariusze zmierzyli prędkość, dynamicznie przemieszczającego się kierującego, a na ekranie a na ekranie urządzenia, w które wyposażony był ich nieoznakowany radiowóz, wyświetlił się wynik – 54 km/h!
– relacjonuje mł. asp. Rafał Jarząb z KMP Wrocław.
Mężczyzna tłumaczył policjantom, którzy zatrzymali go do kontroli, że śpieszy się po dziecko, które miał odebrać z przedszkola. Ostatecznie jednak był zmuszony chwilę poczekać, gdy policjanci wypisywali mu mandat – 800 złotych za przekroczenie prędkości i 100 złotych za niedostosowanie się do obowiązku jazdy chodnikiem.
Zobacz też: Dwoje dzieci jechało na hulajnogach po drodze krajowej nr 36. Mijały je rozpędzone auta