Oleśnica: Próbowali oszukać seniorkę i wpadli w policyjną zasadzkę
Na Dolnym Śląsku nie brakuje oszustów, którzy żerują na naiwności i niewiedzy starszych osób. Czasami jednak przypadek lub czujność bliskich sprawiają, że straty pieniędzy udaje się uniknąć, a nieuczciwe osoby spotyka kara.
Zobacz też: Poszukiwana kobieta podejrzana o oszustwo “na wnuczka”. Policja prosi o pomoc
Właśnie taka sytuacja wydarzyła się niedawno w Oleśnicy – do seniorki zadzwonił mężczyzna podający się za listonosza, który szczegółówo wypytał o sposoby pobierania emerytury. Niedługo później na ten sam telefon zadzwoniła inna osoba, tym razem podająca się za policjanta. Rozmówca poinformował kobietę, że może paść ofiarą oszustwa ze strony fałszywych pracowników Poczty Polskiej, powiedział także, jak może temu zapobiec.
Czujny syn zgłosił na policję próbę oszustwa
Całej rozmowie przysłuchiwał się syn seniorki, kóry natychmiast powiadomił prawdziwą policję. Funkcjonariusze zjawili się w mieszkaniu kobiety i zaczęli przygotowywanie zasadzki.
W tym czasie oszust nadal rozmawiał z kobietą nie pozwalając jej odłożyć słuchawki. Tłumaczył jak bardzo zagrożone są jej oszczędności i tym sposobem uzyskał informację o środkach, które posiada. Policjanci będący na miejscu bardzo dokładnie instruowali seniorkę jak ma prowadzić rozmowę aby mogło dojść do przekazania pieniędzy. Zabezpieczyli również teren wokół miejsca zamieszkania w taki sposób aby nic nie zagrażało życiu i zdrowiu innych osób.
– informuje st. sierż. Karolina Walczak z KPP w Oleśnicy.
Seniorka wykazała się dużym opanowaniem i nie dała po sobie poznać, że współpracuje z policją. Efektem jej starań i pracy policji było zatrzymanie kobiety, która odebrała wyrzucony z balkonu pakunek. Okazało się, że to 34-letnia obywatelka Niemiec – oszustka usłyszała już zarzuty. Mimo, że do przestępstwa nie doszło, grozi jej nawet 8 lat pozbawienia wolności. WIadomo jednak, że zatrzymana nie działała sama, a w porozumieniu z innym oszustem.
Zobacz też: Oszukiwał “na policjanta”, okradł seniorkę na ponad 30 tysięcy złotych