Zbliża się Sylwester – to noc, którą wielu z nas obchodzi wyjatkowo hucznie. Świętujemy koniec starego roku i nadejście nowego, uczestnicząc w imprezach, domówkach czy balach. Jedną z tradycji, bez których wielu z nas nie wyobraża sobie zabawy sylwestrowej, są fajerwerki.

Zobacz też: Sylwester na stokach narciarskich

Dolny Śląsk nie strzela w Sylwestra

Od kilku lat jednak świadomość społeczna wzrosła na tyle, że wielu z nas zdaje sobie sprawę ze szkodliwośći tego zwyczaju. Strzelanie fajerwerkami w Sylwestra to nie tylko działanie na szkodę środowiska naturalnego, ale również fundowanie traumy i zagrożenia dla zdrowia i życia zwierząt. Mówimy tu nie tylko o naszych domowych pupilach, które nawet, jeśli boją się hałasu i błysków, są w stanie znaleźć bezpieczne schronienie. W naszym regionie żyje przecież wiele dzikich zwierząt, dla których sylwestrowa noc będzie wyjątkowo trudna.

Wiele dolnośląskich miast już kilka lat temu zapowiedziało rezygnację z fajerwerków. Wśród nich jest Wrocław – władze miasta w 2015 roku podjęły decyzję o zaprzestaniu organizowania miejskiego pokazu pirotechnicznego. W tym roku Wrocław poszedł o krok dalej i rozszerzył ograniczenie, zakazując sprzedaży fajerwerków na wszystkich miejskich targowiskach. O zrezygnowanie z głośnych petard zaapelowali również opiekunowie zwierząt z wrocławskiego zoo.

Zobacz też: Wrocławskie zoo apeluje: “Nie strzelaj fajerwerkami w Sylwestra!”

Do stolicy Dolnego Śląska dołączają również inne miasta. Trudny czas pandemii sprawił, że o problemie fajerwerków nieco zapomnieliśmy, ponieważ nie spotykaliśmy się na zabawach sylwestrowych, w efekcie czego hałasu i szkody było mniej. Teraz jednak imprezy i bale ponownie są popularnym wyborem, a tradycja, o której lepiej byłoby zapomnieć, powróciła.

Zachęcamy więc wszystkich mieszkańców Dolnego Śląska do rezygnacji z fajerwerków. Sprawmy, aby sylwestrowa noc była przyjemna dla wszystkich – zarówno dla bawiących się ludzi, jak i dla zwierząt.