Kolejne pobicie przez dolnośląską policję? Mężczyzna boi się wyjść z domu
Czy policja znowu użyła przemocy?
Na początku tego tygodnia miało dojść do przekroczenia uprawnień przez policjantów z lubińskiej komendy. Sytuacja miała miejsce w Wielowsi położonej niedaleko Ścinawy (powiat lubiński). Mundurowi zauważyli tam jednego z mieszkańców, który poruszał się po drodze traktorem. Mężczyzna o pseudonimie “Ciapek” był już dobrze znany lokalnym funkcjonariuszom, ponieważ w przeszłości miewał różne zatargi z prawem. Ze względu na swoją reputację od razu wezwano go do kontroli.
Zdenerwowany “Ciapek” ruszył do ucieczki. Jak podaje Gazeta Wyborcza, pościg miał trwać około 25 minut, po których kierowca poddał się policjantom. Pomimo tego, że mężczyzna uklęknął i podniósł ręce do góry, policjanci mieli użyć wobec niego przemocy. Według relacji pokrzywdzonego jeden z funkcjonariuszy przewrócił go na ziemię, po czym zaczął bić pięściami oraz kopać.
Zobacz też: Obywatel Ukrainy skatowany na izbie wytrzeźwień
Do sprawy odniósł się też jeden ze świadków, a prywatnie znajomy “Ciapka”. Mężczyzna podkreśla, że pokrzywdzony jest osobą z niepełnosprawnością umysłową, a przed policją uciekał ze strachu. Ponadto, od czasu wtorkowego zdarzenia pobity mężczyzna miał zauważyć wzmożone patrole w okolicy jego domu. “Słychać, że jest zastraszony. Patrol policyjny cały czas kręci się wokół jego domu. To demonstracja siły. Policjanci nigdy nie zapuszczają się w to miejsce, chyba że jest mecz na okolicznym boisku” – mówi dla Wyborczej wspomniany wcześniej świadek zdarzenia. Według niego, pobity mężczyzna odmówił obdukcji, ponieważ boi się kolejnych zatrzymań i pobić ze strony funkcjonariuszy.
To kolejny skandal z udziałem lubińskiej policji
Lubińska policja wydała już w tej sprawie oświadczenie, według którego “Ciapek” miał być agresywny i niebezpieczny. “Policjant obawiając się, że może zostać zaatakowany niebezpiecznym przedmiotem, zachowując bezpieczną odległość i trzymając ręce na kaburze z pistoletem, ze względów bezpieczeństwa zdecydował się odepchnąć podejrzanego nogą. Mężczyzna nadal był agresywny, więc został obezwładniony i po szarpaninie zastosowano wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek” – czytamy w oświadczeniu.
Treść policyjnego dokumentu nie zgadza się jednak z relacją świadków czy zdjęciami pobitego mężczyzny. Warto zwrócić uwagę na to, że to kolejny incydent z udziałem lubińskiej policji w ostatnich miesiącach. W sierpniu podczas jednej z interwencji zmarł 34-letni mężczyzna. Według relacji świadków, do jego śmierci mogło dojść przez nadmierną agresję ze strony funkcjonariuszy.
Zobacz też: Jak zginął Bartosz S. z Lubina? Niejasności wokół sekcji zwłok 34-latka