20-letni mężczyzna wjechał busem w poprawnie zaparkowany samochód i zbiegł z miejsca zdarzenia. Okazuje się, że był już wcześniej karany.

Zbyt duża prędkość mogła doprowadzić do tragedii

W piątek 16.12 w Kamiennej Górze, około godziny 8:00 kierujący busem nie zważył na warunki panujące na drodze oraz na znaki odnoszące się do ograniczenia prędkości i spowodował wypadek.

Mężczyzna nie potrafił zapanować nad pojazdem, wjechał na chodnik i zderzył się z zaparkowanym samochodem. Tragizmu sytuacji dodaje fakt, że po chodniku przechodzili piesi. Była to godzina ósma rano, więc wiele osób zmierzało właśnie do pracy bądź szkoły. Gdyby do zdarzenia doszło kilkanaście minut wcześniej, ktoś mógłby zginąć idąc do danej placówki.

Zbiegł z miejsca zdarzenia – dlaczego?

Jak się okazuje, mężczyzna ma już wiele wykroczeń popełnionych w ruchu drogowym. W przeciągu kilku miesięcy spowodował dwie kolizje oraz zbierał mandaty za przekroczenie prędkości.

Najbardziej nieodpowiedzialnym zachowaniem kierowcy, było opuszczenie miejsca zdarzenia , bez jakiej kolejek weryfikacji czy nikomu nic się nie stało. Policjanci przeprowadzając rozmowę ze świadkami doszli do wniosku, iż sprawcą był 20-letni mieszkaniec powiatu karkonoskiego.

Mężczyzna został należycie ukarany. Otrzymał mandat w wysokości 3000 zł i 10 punktów karnych. Policjanci zabrali mu również dowód rejestracyjny. 20-latek utracił możliwość kierowania pojazdami – na szczęście nie będzie zagrożeniem dla innych kierowców do momentu odzyskania dokumentów.