Jak podaje tvn24.pl 50 letnia kobieta, zakażona COVID-19 trafiła w stanie średniociężkim do szpitala w Bolesławcu, która według informacji w systemie Elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców – była zaszczepiona dwoma dawkami przeciwko koronawirusowi. Stan kobiety zaczął się pogarszać, co zdziwiło lekarzy, gdyż pacjenci w takich przypadkach wracają do zdrowia. Gdy pacjentka była w bardzo złym stanie, przyznała się do sfałszowanego zaświadczenia i braku szczepień.

W tym przypadku było inaczej. Po dwóch, trzech dniach stan pacjentki się pogorszył. Wymagała maski z tlenem. W kolejnych dniach wykonaliśmy tomografię klatki piersiowej. Kobieta wymagała dodatkowego wsparcia, zastosowano nieinwazyjną wentylację. W zdecydowanej większości przypadków u osób zaszczepionych po tygodniu obserwujemy poprawę. Dziwiło nas, że stan pacjentki sukcesywnie się pogarszał. Poinformowaliśmy rodzinę, że nie wiemy, dlaczego tak się dzieje. Wtedy pacjentka przyznała, że nie jest zaszczepiona. Nie powiedziała nic więcej, nie była w stanie.

powiedziała Justyna Straszak-Trzeciak, kierownik oddziału neurologicznego w szpitalu w Bolesławcu dla tvn24.pl.

Fałszywe zaświadczenia

W Internecie kwitnie handel nielegalnymi certyfikatami informującymi o szczepieniu przeciwko Covid-19. Oszuści wystawiają certyfikaty, które mają kod QR i zaświadczają o szczepieniu, przechorowaniu lub negatywnym wyniku testu. Ludzie, którzy nie chcą przyjąć wakcyny, decydują się na zakup takiego dokumentu. Cena takiego zaświadczenia to około 300 dolarów, czyli niecałe 1 200 zł.

Zobacz też: Adolf Hitler zaszczepił się przeciw Covid-19. Nielegalny handel certyfikatami