Zniszczone książki noblistki Olgi Tokarczuk przesłano do fundacji - Dolnyslaskinfo.pl

Zniszczone książki noblistki Olgi Tokarczuk przesłano do fundacji

Fundacja Olgi Tokarczuk w środę opublikowała zdjęcie, na którym widać zniszczone egzemplarze książek autorstwa noblistki. Była to reakcja na wywiad Olgi Tokarczuk udzielony Irene Soave z "Corriere della Sera" zatytułowany "Białoruś jak Polska: płaci za opieszałość Europy".
granice.pl

24 czerwca do Fundacji Olgi Tokarczuk trafiło 31 zniszczonych książek jej autorstwa. Wszystkie książki trafią na aukcję, z której przychód zostanie przekazany organizacjom wspierającym społeczność osób nieheteronormatywnych w Polsce. Była to reakcja na wywiad, który noblistka udzieliła Irene Soave z “Corriere della Sera” -“Białoruś jak Polska: płaci za opieszałość Europy”. Dziennikarka stwierdziła, że po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji protesty w Polsce nie ustawały.

“Ale zostały znacznie osłabione przez restrykcje związane z pandemią. Prawo jest barbarzyńskie. Ci, którzy protestowali pomimo zakazów, są prześladowani. Wirus pomógł rządowi i nadal to robi. Białoruś jest przykładem, że reżimy czują się bezpieczniej w nowej sytuacji pandemii: społeczeństwo, które się boi, łatwiej poddaje się rozkazom i zakazom. Lockdown usuwa z ulic protestujących i niszczy tkankę społeczną”– odpowiedziała Olga Tokarczuk

Po wywiadzie w mediach społecznościowych pojawiła się inicjatywa odsyłania książki Olgi Tokarczuk, która miała być nawiązaniem do akcji wymierzonej w innego laureata nagrody Nobla- Knuta Hamsuna. Gdy okazało się, że laureat popiera Hitlera, ludzie zaczęli masowo odsyłać jego książki.

Prowokacyjna akcja odsyłania książki

Fundacja Olgi Tokarczuk w środę opublikowała zdjęcia 31 zniszczonych książek.

https://www.facebook.com/FundacjaOlgiTokarczuk/posts/325911752405850

Trudno jest zrozumieć nienawiść. Szczególnie tę, którą wykreowało kłamstwo i manipulacja. Szczególnie tę, której ofiarami padają niewinni. Przepraszamy za naiwność – wydawało nam się, że napompowana przez media akcja odsyłania książek Noblistce nie znajdzie żadnego odzewu. Ile można powtarzać, że Olga Tokarczuk nie porównała Polski do Białorusi w wywiadzie dla „Corriere della Sera”? Przecież prostodusznie, ale szczerze uważaliśmy, że żyjemy w kraju ludzi myślących. Owszem, nie jesteśmy aż tak naiwni, by nie widzieć dramatycznego podziału społecznego, pogłębiającego się na skutek diabolicznego przyzwolenia na agresję wobec drugiego człowieka, podziału dożywianego nieudolnie maskowaną obietnicą bezkarności. Widzimy i przeraża nas mało subtelna próba ekshumacji skompromitowanej idei Prawdziwego Polaka. Mimo to przypuszczaliśmy, że ufundowana na kłamstwie prowokacyjna akcja internetowych trolli nie znajdzie posłuchu.

Tymczasem trzydziestu jeden Prawdziwych Polaków postanowiło odpowiedzieć na apel. Nie jest to liczba zatrważająca, jeśli porówna się ją do milionów sprzedanych w Polsce egzemplarzy książek Olgi Tokarczuk. Zatrważające jest coś innego. Nienawiść znalazła ujście w okrutnej przemocy wobec słów, myśli i wolności drugiego człowieka. W pogańskim rytuale unicestwienia książek – zbrukania idei, której ludzkość zawdzięcza tak wiele. Nieprzypadkowo jednym z najczarniejszych dni w historii początku państwowej polityki nazistowskiej był 10 maja 1933 roku, kiedy studenci największych niemieckich uczelni, inspirowani i wspierani przez wielu partyjnych notabli i profesorów palili na ogromnych stosach tysiące książek autorów znienawidzonych przez dyktaturę. Przerażający realizm symboliczny niszczenia pamięci zbiorowej i dewastacji podstawowych wartości wolnych społeczeństw, ten chory obrzęd nienawiści, był ostatnim krokiem przed masową eksterminacją milionów ludzi. Mamy dla was złą wiadomość – za takie czyny idzie się do piekła. Wstydźcie się.

– Napisano w oświadczeniu na Facebooku fundacji

Wszystkie zniszczone książki trafią na licytację, której dochód zostanie przeznaczony dla organizacji wspierających społeczność LGBT+.

Na koniec podziękowano wszystkim tym, którzy zareagowali przychylnie na inicjatywę.
Na koniec kilka słów do tysięcy tych, którzy zareagowali na naszą inicjatywę przychylnie. Dziękujemy – w imieniu swoim i naszej fundatorki – za wszystkie słowa wsparcia i Waszą dobrą energię. O działaniach, które podejmiemy, będziemy oczywiście informować. Prosimy jednak o cierpliwość, gdyż przygotowania potrwają dłuższą chwilę. Do czasu ogłoszenia aukcji, jej zasad i beneficjentów nie odpowiemy również na żadne pytania. Ani na te zadawane w komentarzach czy nadsyłane mailem, ani stawiane przez media. Przepraszamy, ale mamy dużo innych zadań – pozytywnych, kolorowych i bardzo ważnych. W najbliższych tygodniach zaroi się na tej stronie od informacji o pięknych wydarzeniach, które są inspirowane przez inne emocje niż nienawiść. Niech to o nich przede wszystkim będzie głośno.

– czytamy.

Więcej z Dolnyslaskinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *