Karolina Piech to szefowa Dolnośląskiej Straży dla Zwierząt. Wraz z innymi pracownikami działa w obronie zwierzaków. Przez ostatnie dni aktywnie zaangażowana była w pomoc ,,cichym ofiarom wojny” na Ukrainie. Aktualnie ma zakaz prowadzenia wszelkich działań związanych z prowadzeniem Straży dla Zwierząt.

Zarzuty dla działaczki

1 lutego Karolina Piech wraz z jeszcze jedną działaczką Dolnośląskiej Straży dla Zwierząt dokonała interwencji na jednej z posesji w Ratowicach pod Wrocławiem. Odebrała właścicielom doga niemieckiego, ze względu na bardzo zły stan zwierzęcia.

Pies został natychmiastowo zabrany przez działaczki. W tym momencie właścicieli nie było w domu. Karolina Piech tłumaczyła, że nie było czasu na czekanie z odebraniem psa, ponieważ był on bardzo wychudzony, zaniedbany oraz przywiązany starym sznurem do kawałku blachy. Następnie pies trafił do opieki tymczasowej pod Poznaniem, gdzie najprawdopodobniej został przekazany nowym właścicielom.

Właściciele doga niemieckiego zgłosili jego zaginięcie na policję. Szefowej Dolnośląskiej Straży dla Zwierząt zostały postawione zarzuty przez Prokuraturę Rejonową w Oławie, które dotyczą kradzieży, naruszenia miru domowego i znęcania się na transportowanym zwierzęciem.

Karolina Piech nie przyznaje się do winy i twierdzi, że działała zgodnie z prawem. Sama oskarżona od razu po interwencji złożyła do gminy Czernica zawiadomienie o odbiorze zwierzęcia na podstawie art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt oraz zawiadomienie do prokuratury o znęcanie się nad psem przez właściciela.