W piłkarskim Śląsku wrze. Sztylka podaje się do dymisji, piłkarze nie zobaczą pieniędzy - Dolnyslaskinfo.pl

W piłkarskim Śląsku wrze. Sztylka podaje się do dymisji, piłkarze nie zobaczą pieniędzy

Nie milkną echa sobotniego blamażu, podczas którego WKS przegrał z ostatnią w tabeli Termalicą aż 4:0. Wszystko to na oczach wrocławskiej publiczności, której z meczu na mecz jest na wrocławskim stadionie coraz mniej. Władze klubu wyciągnęły już konsekwencje, jednak wydaje się, że to nie zakończy kryzysu sportowego.
Śląsk Wrocław
fot mat. klubowe.

Wrocławski klub w ogniu krytyki po sobotniej porażce

Wstyd, kompromitacja, blamaż – to tylko kilka łagodniejszych określeń, które można znaleźć w internecie na temat sobotniego starcia Śląska WrocławTermalicą Bruk-Bet Nieciecza. Przyjezdni zajmowali przed meczem ostatnie miejsce w tabeli, dlatego wydawało się że to dobry moment na to, aby wrocławianie znowu zaczęli wygrywać przed własną publicznością (ostatni raz sztuka ta udała się w listopadzie).

Niestety, nawet czerwona latarnia ligi okazała się zbyt wymagającym przeciwnikiem. Sobotnie spotkanie rozpoczęło się dla wrocławian wręcz tragicznie, gdyż już w 20 minucie przegrywali aż 0:3. Przez pozostałe 70 minut nie dość że nie udało się uratować meczu, to piłkarze Śląska stracili jeszcze jedną bramkę, a czerwoną kartkę obejrzał Mark Tamas.

Zobacz też: Śląsk Wrocław z nowym trenerem. Kim jest Piotr Tworek?

Przegrane spotkanie odbywało się w wyjątkowo burzliwej atmosferze, zwłaszcza że ewentualne 3 punkty były kluczowe w kontekście walki o utrzymanie. Przypomnijmy – na 4 kolejki przed końcem rozgrywek Śląsk znajduje się na 14. pozycji w tabeli z zaledwie 3 punktową przewagą nad strefą spadkową. Oznacza to, że WKS do samego końca będzie drżał o zachowanie miejsca w PKO BP Ekstraklasie. Sam fakt walki o utrzymanie jest już sporym rozczarowaniem dla kibiców, dlatego też ciężko się dziwić, że ostatnia porażka przelała czarę goryczy. “Śląsk to my, a nie Wy!”, “Walczyć, biegać i się starać, a jak nie to wyp****” – to tylko niektóre slogany które można było usłyszeć w sobotę z trybun.

Oświadczenie Śląska Wrocław

Blamaż z Termalicą nie przeszedł bez echa w klubowych gabinetach. W niedzielę wieczorem na stronie klubu pojawił się komunikat, według którego zarząd WKSu podjął decyzję o zamrożeniu kwietniowych pensji zawodnikom I drużyny. Ponadto, do dyspozycji zarządu podał się dyrektor sportowy, Dariusz Sztylka. “Nie mógłbym dziś spojrzeć w lustro, gdybym mimo trudności nie stał murem za ludźmi, których obdarzyłem zaufaniem. Zawsze starałem się kierować dobrem WKS-u i jako dyrektor sportowy biorę pełną odpowiedzialność za budowę tej drużyny i jej postawę.” – czytamy w oświadczeniu legendarnego pomocnika Śląska.

Decyzja wywołała mieszane uczucia w środowisku piłkarskim. Z jednej strony nikt szczególnie “nie płacze” za pensjami zawodników Śląska, z drugiej jednak strony wielu komentatorów nie rozumie, w jaki sposób ta kara ma się przyczynić do poprawy rezultatów. Ponadto wątpliwości wzbudza legalność takiego rozwiązania. Pomiędzy klubem a zawodnikami obowiązują kontrakty, zgodnie z którymi Śląsk nie może samowolnie wstrzymywać wypłat. “Co za nonsensowne zagranie pod publiczkę. Zamrozić to mogą sobie pierogi, a kasę muszą wypłacić zgodnie z umową, prędzej czy później. Błazenada.” – napisał w social mediach Krzysztof Stanowski, dziennikarz sportowy.