Kontrowersyjna gala MMA nie odbędzie się w Lubinie. Miasto odmawia współpracy z Royal Division

Zełenski kontra Putin w oktagonie. Dolnośląskie samorządy odmawiają współpracy z Royal Division
Pierwotnie gala Royal Division miała się odbyć w Opolu. Wszystko zmieniło się po słynnej już konferencji zapowiadającej galę, podczas której włodarze zapowiedzieli walkę sobowtórów prezydentów Ukrainy i Federacji Rosyjskiej. Po ogłoszeniu na organizatorów wylało się wiadro pomyj, a najmocniej dostało się ówczesnej twarzy federacji, aktorowi Antoniemu Królikowskiemu. Z całego zamieszania musiał się nawet tłumaczyć wrocławski oddział Uniwersytetu SWPS, który użyczył sali na feralną konferencję.
Zobacz też: Antek Królikowski znów ,,odleciał”. Promuje walkę sobowtórów Zełeńskiego i Putina
Chociaż walka sobowtórów została odwołana, a z całego projektu wycofał się Królikowski, za włodarzami wciąż ciągnie się “smród” związany z tymi wydarzeniami. Najpierw federacja została “wyproszona” z Opola po interwencji samego prezydenta miasta, a później nie mogła znaleźć miejsca na jej organizację.
W poszukiwaniach skorego do współpracy samorządu organizatorzy udali się na Dolny Śląsk, a konkretniej do Lubina. Na początku tygodnia włodarze poinformowali o przeniesieniu imprezy do Zagłębia Miedziowego, co głęboko zdziwiło władze miasta. Jak podaje Gazeta Wyborcza, w Lubinie faktycznie podpisano umowę na wynajem hali sportowej przy ulicy Norwida, jednak specyfika imprezy wyszła na jaw dopiero po rozpoczęciu sprzedaży biletów.
Władze Lubina szybko się zreflektowały i jeszcze tego samego dnia zerwały porozumienie. Na ten moment nie wiadomo, gdzie i czy w ogóle dojdzie do organizacji kontrowersyjnej gali.