Jest afera, są konsekwencje. Rozwiązano struktury PiS w Wałbrzychu

Na konsekwencje związane z aferą taśmową nie trzeba było długo czekać. Jarosław Kaczyński w ekspresowym tempie zareagował na działania lokalnych struktur PiS w Wałbrzychu. Wczoraj oficjalnie rozwiązano organizację terenową PiS w Wałbrzychu oraz wykluczono wszystkich członków partii w tym mieście.
O decyzji poinformował szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski:
Afera taśmowa w Wałbrzychu
Konflikt wewnętrzny w wałbrzyskich strukturach PiS rozpoczął się od ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wtedy to Anna Zalewska, ówczesna rządząca PiS w Wałbrzychu, otrzymała mandat europosła. Szefem regionu został Michał Dworczyk. Jednakże ze względu na nawał obowiązków obecny szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wyznaczył swojego zastępcę – Kamila Zielińskiego.
Decyzja Dworczyka nie spodobała się lokalnym działaczom PiS. Skierowano nawet petycję do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Jedną z osób, która podpisała się pod dokumentem był Radosław Łoziński. Działacz został wezwany do gabinetu Invest Park Development.
Z nagranej rozmowy wynika, że Bartłomiej Grzegorczyk (były doradca wicewojewody) oraz Janusz Czyż (ojczym Kamila Zielińskiego) próbowali nakłonić Łozińskiego do zmiany decyzji i wycofania się z podpisanej decyzji.
Na nagrani zarejestrowano:
Czego ty człowieku, k****, od nas oczekujesz? Prowokujesz
– mówi Czyż.
Ja prowokuję?
-pyta Łoziński
Ja doceniam, że jesteś odważny k**** chłop i nie spier****** jak reszta, ale nie prowokuj tam, gdzie cię nie potrzeba, bo, k****, człowieku, zniszczą cię. Do czego ci to potrzebne? (…) Nie działaj przeciwko, stań sobie, k****, stań sobie grzecznie z boku. Podpisałeś petycję, k**** a po co? Do czego? 10 osób was podpisze na 100? (…) i później do kogo się będą przypie******
– odpowiada Czyż.
W rozmowie Janusz Czyż zapewnia, że nominacja otrzymała już akceptację prezesa i ta petycja niczego nie zmieni.
Czuję się oszukany przez ciebie, bo nie na to liczyliśmy, stąd moje zaproszenie. (…) Życie ci niemiłe?
– grozi Bartłomiej Grzegorczyk
To było rozpatrywane od samej góry, k****, od samej góry. I powiedziane jest tak: masz robić tak, by było dobrze. I tyle. I nikt nam tu nie wejdzie – ani pani marszałek, a panią europoseł będziemy tylko zapraszać i nie będzie mogła mieszać (…)
– dodaje Czyż.
Janusz Czyż określił się zwolennikiem Jarosława Kaczyńskiego, a nie PiS:
Ja zawsze stałem z boku PiS i zawsze mi się to nie podobało. Mówiłem o tych ludziach, co wszyscy wiedzą, że tacy sami ludzie jesteśmy jak ci w PO czy SLD. Niczym się nie różnimy i każdy jest k… pazerny, każdy by coś chciał, tylko różnimy się szefami, którzy, k…, mają jakieś tam wiesz… Bo Kaczyński to jest dla mnie wzór i tyle. Ja jestem “kaczystą”, nie PiS-owcem, ale z uwagi na to, że trzeba było, to się zapisałem do tego PiS, tak jak i reszta. Jest w nas trochę siły teraz.
Radosław Łoziński przekazał nagranie telewizji Dami. Można je odsłuchać na youtubie: