Nielegalne schronisko w Olszynie zamknięte. Kilkadziesiąt psów pod opieką DIOZ - Dolnyslaskinfo.pl

Nielegalne schronisko w Olszynie zamknięte. Kilkadziesiąt psów pod opieką DIOZ

Dramatyczny stan zwierząt w olszyńskim pseudoschronisku. DIOZ odebrało 20 psów, które natychmiast trafiły pod opiekę weterynarza. Kto jest za to odpowiedzialny?
instagram.com/DIOZ

Dolnośląski Inspektorat Zwierząt znany jest z podejmowania się trudnych i kontrowersyjnych akcji odbierania zaniedbanych i skrzywdzonych zwierząt. Ubiegłego wieczoru, wolontariusze dostali się na teren “Olszyńskiego Stowarzyszenia na rzecz bezdomnych zwierząt”. Jednak zamiast zadbanych psów, zobaczyli skrajnie wychudzone czworonogi.

Trwa właśnie akcja ratunkowa, podczas której ratujemy zwierzęta z mordowni prowadzonej przez Tomasza Ruczaja – szefa Olszyńskiego Stowarzyszenia na rzecz bezdomnych zwierząt. W miejscu tym zastaliśmy psie szkielety – wszystkie zwierzęta są skrajnie wychudzone, wystają im wszystkie kości, nie mają siły chodzić, a anemia jest tak duża, że ich głowy bezwiednie uderzają o podłogę.

– opisuje DIOZ na swoim Instagramie

Ze “schroniska” prowadzonego przez Tomasza Ruczaja odebrano 20 psów, które natychmiast trafiły pod opiekę weterynarza. Jednego nie udało się uratować. Warunki życia psów były dramatyczne – wszędzie było brudno, śmierdziało a budy były dziurawe:

Niewyobrażalny syf, wszechobecny odór amoniaku, dziurawe budy uwalane kałem to chyba najmniejszy problem… Zwierzęta są w agonii, chore, cierpiące, z otwartymi ranami… Jednym słowem ledwo żyją…

– relacjonuje DIOZ

Sami mieszkańcy Olszyny wskazują, że schronisko powinno zostać zamknięte już dawno, ponieważ miejsce wcale nie przypomina tzw. “bezpiecznej przystani”.

“Bezpieczna Przystań” – to zdecydowanie nietrafione określenie

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt jasno wskazuje, że odpowiedzialny za ten dramat jest Tomasz Ryczaj – prezes olszyńskiego Stowarzyszenia na rzecz bezdomnych zwierząt. Mężczyzna na założonej przez siebie zrzutce wskazuje, że zbiera fundusze na “bezpieczną przystań”. Skoro warunki w jakich żyły zwierzęta były tak dramatyczne, to na co przeznaczano pieniądze ze zrzutek?

Sam prezes, co nie jest niczym zaskakującym, stanowczo zaprzecza doniesieniom DIOZ. Dla portalu legnica24.pl mówi, że zwierzętom było dobrze, a ich wychudzenie i choroby tłumaczy wiekiem. Jednak udostępnione przez Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt poddają w wątpliwość jego słowa. Cała relacja z “mordowni” dostępna jest na Instagramie DIOZ. Link tutaj.

Zwierzętom zabranym z olszyńskiego pseudoschroniska można pomóc poprzez wpłaty na rzecz DIOZ. Link do zrzutki znajduje się tutaj.

Więcej z Dolnyslaskinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *