“Kuchenne Rewolucje” w Karpaczu skończyły się doniesieniem na Magdę Gessler na policję
Magda Gessler dotarła do Karpacza, gdzie nagrywa nowy odcinek “Kuchennych Rewolucji”. Sytuacja jest dość niecodzienna, ponieważ to właściciele restauracji na co dzień zmagają się z piekłem, jaki robi im słynna restauratorka. Tym razem to Magda Gessler stanęła w ogniu krytyki.
Sytuacja miała miejsce 24 lipca, podczas realizacji kolejnego odcinka “Kuchennych Rewolucji”. Podczas kręcenia programu przed bistro Pod Papryką pojawili się lokalni aktywiści – Marcin Bustowski i Filip Siekierski. Jak twierdzą, chcieli porozmawiać z Magdą Gessler o jakości jedzenia, które serwują lokalne restauracje. Zadali pytania na temat złej jakości wody w Karpaczu oraz o tym, co sądzi na temat przygotowywania potraw z produktów kupionych w marketach.
“Pan jest agresorem. Ja też”
Restauratorka wyszła do aktywistów, aby z nimi porozmawiać, ale wcześniej wezwała policję. Bustowski zapytał, skąd restauratorka bierze produkty do swoich “Kuchennych Rewolucji”, ponieważ ma dowody na to, że dzieci są trute randapem (preparat do walki z chwastami). Gessler z początku opanowana odpowiedziała, że “nie używa kurczaków” oraz aby Bustowski zażył leki na uspokojenie i wysłała całusy w stronę kamery.
W tym momencie restauratorka chwyciła za telefon, chcąc go wyrwać z rąk aktywisty. Całe zajście zakończyło się złożeniem doniesienia na Magdę Gessler na policję.
Zostaliśmy przez panią Magdę Gessler zaatakowani, w wyniku czego doszło do uszkodzenia należącego do nas mienia ruchomego w postaci telefonów i kabla zasilającego. Wnosimy o wszczęcie i przeprowadzenie w niniejszej sprawie postępowania karnego.
czytamy na Facebooku
Magda Gessler nie skomentowała sytuacji. Dodała zdjęcie na Instagrama, które skomentowała (pisownia oryginalna):
To miejsce jest dla mnie cudna energia … kichani ludzie