Brzeg Dolny. Przez drożyznę zamknięto miejską pływalnię - Dolnyslaskinfo.pl

Brzeg Dolny. Przez drożyznę zamknięto miejską pływalnię

Mieszkańcy Dolnego Śląska zaczynają powoli odczuwać skutki drastycznych podwyżek cen gazu i prądu. To właśnie drożyzna była powodem zamknięcia aquaparku w Brzegu Dolnym.
Brzeg Dolny. Przez drożyznę zamknięto miejski aquapark /fot. facebook.com/brzegdolny
Brzeg Dolny. Przez drożyznę zamknięto miejski aquapark /fot. facebook.com/brzegdolny

Dramatyczna podwyżka cen gazu i prądu dotknęła nie tylko zwykłych mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców, ale również samorządy. Wiele instytucji boryka się z problemami finansowymi i staje przed poważną decyzją – które obiekty należy zamknąć, aby utrzymać inne.

Zobacz też: Wrocław. Drożyzna=PIS. Konferencja prasowa o podwyżkach cen gazu i prądu

Niektóre lokalne samorządy zaczęły już odczuwać skutki wszechobecnej drożyzny. Jednym z miast, które były zmuszone podjąć radykalne decyzje, jest Brzeg Dolny.

Jak poinformował Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Brzegu Dolnym, obecnie obowiązująca taryfa cen gazu spowodowała 10-krotną podwyżkę.

Koszt opłat za gaz i prąd wynosiłby około 250 tys. zł miesięcznie, przy dotychczasowych opłatach ok. 20 tys. zł miesięcznie.

– czytamy w komunikacie MOSiR.

Co dalej z basenem?

Miejska pływalnia nie została jednak zamknięta na stałe. Planowana jest termomodernizacja obiektu, która ma znacząco obniżyć rachunki. W momencie, w którym zostaną wdrożone nowoczesne rozwiązania pozwalające na obniżenie kosztów utrzymania pływalni, zostanie ona ponownie otwarta dla mieszkańców. Prace termomodernizacyjne mają się zakończyć w 2024 roku.

Pracownicy podkreślają jednak, że na decyzji o zamknięciu basenu najbardziej ucierpią jej użytkownicy – zwłaszcza najmłodsi. Z pływalni korzystało regularnie kilkadziesiąt dzieci, które teraz zmuszone są przerwać treningi.

Tragedia, bo 90 dzieci trenowało pływanie już od lat i cieszyło się to powodzeniem. W tej chwili nie wiemy, co z nimi zrobić, czy jakaś pływalnia przyjmie nas na treningi, jaka to będzie odpłatność.

Przede wszystkim to strata moralna, te dzieci w wieku od 4 do 12 lat już się przyzwyczaiły do mnie, do drugiego instruktora. Była fajna zabawa i została przerwana.

– powiedział reporterowi TVN24 Adam Łyczko, instruktor pływania.

Zobacz też: Rusza rozbudowa infrastruktury turystycznej wokół Odry. W projekcie bierze udział 5 dolnośląskich gmin

Źródło: media

Więcej z Dolnyslaskinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *