Dolnośląskie legendy. Legenda o pięknej żonie burmistrza Bolkowa - Dolnyslaskinfo.pl

Dolnośląskie legendy. Legenda o pięknej żonie burmistrza Bolkowa

Przepiękna Irena wyszła za mąż za burmistrza Bolkowa. Kobieta nagle zachorowała i po kilku dniach zmarła. W przeddzień jej pogrzebu, haniebny plan grabarza spowodował, że kobieta ożyła. Co wydarzyło się tuż przed pochówkiem?
fot. Jacek Halicki | wikipedia.org

Jak głosi legenda, w XVI wieku w Bolkowie żyła przepiękna Irena. Wielu mężczyzn przyjeżdżało do miejscowości, aby prosić piękną, młodą damę o rękę, lecz ona wszystkim odmawiała. Irena skrycie podkochiwała się w młodzieńcu o imieniu Mark, który także odwzajemniał jej miłość.

Oboje pochodzili z dobrych domów, a gdy tylko Mark został burmistrzem Bolkowa, czym prędzej pobiegł do rodziców swej ukochanej, aby prosić ich o jej rękę. Gdy ci zgodzili się, zakochani już więcej nie musieli skrywać swojego uczucia.

Młodzi szybko się pobrali, a owocem ich miłości była 3 dzieci. Gdy Irena zaszła w kolejna ciążę, w tym samym czasie dowiedziała się o tym, że jej wujek z Wrocławia jest ciężko chory.

Piękna młoda mama była bardzo zżyta z wujem i jak tylko urodziła czwarte dziecko, pojechała do Wrocławia, aby odwiedzić go. Po dwóch tygodniach wizyty w stolicy Dolnego Śląska, wróciła schorowana i blada. Szybko podjęto się jej leczenia, lecz to nie pomogło i po kilku dniach zmarła.

Mark nie mógł pogodzić się ze stratą żony i przez kolejne trzy dni płakał i modlił się nad jej łożem śmierci. Gdy modlitwy nie pomogły, nakazał przygotować pogrzeb i pochować ukochaną Irenę. Przed samym pochówkiem burmistrz Bolkowa chciał po raz ostatni zobaczyć swą żonę, na co zgodził się grabarz. Gdy oczom grabarza ukazała się cała masa cennej biżuterii, wpadł na haniebny plan.

W nocy postanowił ponownie otworzyć trumnę i ściągnąć jeden z pierścionków. W tym momencie zmarła kobieta poczuła co się dzieje, nagle obudziła się i w letargu udała się do swego rodzinnego domu.

Pokojówki były przerażone, że za klamkę próbuje pociągnąć duch Ireny i nie otworzyły jej drzwi. Jednak jedna z nich, odważyła się i pobiegła do burmistrza, aby obudzić go. Mark zerwał się z łóżka i pognał do drzwi, a w nich ujrzał swoją blada żonę w sukni, w której miała być pochowana następnego. Natychmiast kazał zająć się ukochaną.

Grabarz miał jednocześnie zostać wygnany za swój haniebny czyn, lecz także nagrodzony za przywrócenie kobiety do życia. Opuścił miejscowość i nikt go nigdy więcej nie ujrzał, natomiast zakochane małżeństwo żyło w miłości i szczęściu jeszcze przez długie lata.

Źródło: Media

Więcej z Dolnyslaskinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *