Jelenia Góra. Najpierw włamał się do hotelu, potem go okradł, a na koniec… zrobił sobie w nim kawę.
To mogłaby być historia jakich wiele – złodziej włamuje się do hotelu, okrada go, a następnie trafia w ręce policji. To co jednak wydarzyło się w Jeleniej Górze sprawia, że to włamanie przejdzie do jednego z najzabawniejszych w historii doświadczeń karkonoskich policjantów.
Zobacz też: Jelenia Góra: Uliczny pościg zakończony na policyjnym radiowozie
Do zdarzenia doszło 3 października, w jednym z hoteli na terenie powiatu karkonoskiego. 67-letni złodziej wykorzystał nieuwagę pracowników hotelu i wykradł klucze prowadzące do pomieszczeń biurowych.
Okradł hotel… i zrobił sobie kawę
Stamtąd udało mu się ukraść: pieniądze, tablet, dokumenty oraz pendrive. Na sam koniec przebywając na terenie pomieszczeń biurowych… zrobił sobie kawę.
Bezczelny złodziej nie wiedział jednak, że cały obiekt jest monitorowany, a jego kradzież wraz z zuchwałą degustacją kawy została nagrana.
Zobacz też: Jelenia Góra: Najpierw ukradli pojazd, a potem zażądali za niego okupu
Zobacz też: Jelenia Góra. 32-latek usłyszał 58 zarzutów
Materiał trafił w ręce policjantów z Komisariatu Policji w Kowarach, którzy ustalili jego tożsamość, a następnie przystąpili do zatrzymania. W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariuszom udało się znaleźć zaginione przedmioty, które 67-latek ukrył w zaroślach.
Obecnie mieszkańcowi powiatu karkonoskiego za kradzież z włamaniem może grozić nawet aż do 10 lat pozbawienia wolności.